Nowy Rok 2024

Z Tadziem w Sylwestra byłam na dłuuuugim spacerku po 7, gdzie i biegaliśmy i wąchaliśmy, był patyczek. 
Później po 15 żeby pobiegał za swoim piszczącym kurczakiem i pobawił się z kumpela Herą. 
Ostatni spacer mieliśmy po 20. Wtedy już było bliżej i mocniej słychać wybuchy, ale Tadzio nic z tego sobie nie robił. 

Potem razem malowaliśmy obraz, bawiliśmy sie prawie wszystkimi zabawkami, puściałam głośniej muzykę żeby trochę zagłuszało i zasłoniłam wszystkie okna. 

Po 22 poszliśmy spać, Tadzio sie wtulił, a przed północą kiedy wszystko się nasiliło wrócił do mnie do łóżka bo ja zasnęłam to on dał nogę. 
Wtulił mi się w nogi a ja w jego kuperek i obserwowałam go. A on przy tych bliższych wystrzałach podniósł głowę i nasłuchiwał i tyle. 
Po paru minutach widocznie zasnęłam i on sobie też poszedł do legowiska spać :) 

Po 4 poszliśmy rano na spacer :) 





Komentarze

Popularne posty