Tadeusz jest już z nami MIESIĄC!
Troszkę opóźniony post, ale przyzwyczajamy się do nowej rzeczywistości :)
Tadzio jest ogólnie grzeczny :P jak śpi :) widzę po jego zachowaniu że jak coś jest nie po jego myśli to skomli ale ma tak donośny głos że on mi w uszach świdruje.
Przykładowo zabrałam go na jedną sesję zdjęciową, krótko by trwała, gdyby sobie usiadł i poczekał. Ale trzeba było go uspokajać bo tak skomlał jakbym go ze skóry obdzierała.
Behawioryści zachęcają podczas spacerów aby czasami ustać i nic spacerować, nie przesuwać się a robić nic . No i kiedy rozmawiam z kimś a nie stoimy sami to jest ok. On sobie usiądzie i będzie obserwował otoczenie, ale kiedy sami to rozpacz. To nie jest długo 5-6 min :)
Entuzjazm na każdego psa, czasami a coraz częściej udaje się go przeciągnąć, zasłonić nogami psa. Ogólnie jakby się z nim ciągnąć to będzie szczekał że on chce podejść. Musimy kupić żółta smycz i szelki bo mało który właściciel swojego psa kuma czemu skracam smycz i jeszcze mi odpowiadają, oooj niech się przywitają. To ja go tu tyle czasu uczę że nie wolno. Mnóstwo jest psów wolno chodzących kompletnie nie reagujących na odwołanie i ja muszę przyspieszyć kroku.
Socjalizujemy się z psami które znamy. Na wybiegi chodzimy, ale jeśli Tadeusz przestaje bawić się fair to trzeba opuścić wybieg, nie fair tzn szybko przechodzi do rzeczy :P
Zabieg mamy 23 maja, a dziś pobranie krwi, badanie serduszka i szczepionka na kaszel kenelowy.
A i zniszczył mi buty :) godzinę mnie nie było i butów też nie ma :P
Aaaa i 260 km przeszliśmy z buta, odkryliśmy nowe ciekawe miejscówki na naszej spacerowej drodze :)
Mamy co jakiś czas problem z tym że Tadzio siusia w domy, wet mówi że on znaczy teren że do 2 miesięcy po kastracji się to skończy, koleżanka podpowiada że on jeszcze się nie zaaklimatyzował do końca i tak z niego schodzi stres.
Bo u tych poprzednich ludzi spędził dwa miesiące, jest po przejściach potrzebuje więcej czasu.
Mamy czas :)
Komentarze
Prześlij komentarz